Plus i Minus



Co poniedziałek będę chciał przedstawiać moje, subiektywne oceny zawodników i drużyn. Kto w moich oczach zyskał na plusa, a kto niestety swoją postawą kwalifikuje się na minus. Zaczynamy


Plusy:


+ Ja Morant - "Iverson 2.0" takim mianem określić można tego młodego lidera Memphis Grizzlies. Jednak Morant oprócz porównywalnej szybkości i instynktu zabójcy jest wyższy od Iversona o 8 centymetrów, co daje mu więcej możliwości, szczególnie w obronie. Przykładem jest poniższy blok, który stał się wizytówką pierwszego tygodnia NBA.



Statystyki 23-latka: 3 mecze, 34,3 punktu, 3,0 zbiórki i 7,0 asysty. Bilans Memphis: 2-1. Może za szybko na takie oceny, ale wydaje mi się, że ten sezon może zakończyć że statuetka MVP trafi w ręce tego młodego gracza.

+ Utah Jazz - zespół w trakcie kompletnej przebudowy. Latem trzon zespołu opuścił Salt Lake City, co nie zapowiadało wielkich sukcesów. Oprócz zawodników, klub opuścił również trener, Quin Snyder, który był przymierzany swego czasu do Lakers, jednak do tej pory nie prowadzi żadnej drużyny. Klub bez All-Stara stworzył jednak kolektyw na przekór wszystkim i prowadzi świetna koszykówkę. Liderem stał się Lauri Markkanen, który przywitał się z byłym środkowym Jazz, takim o to plakatem:



Bilans Utah Jazz 3-0 (zwycięstwa z Denver Nuggets, Minnesota Timberwolves oraz New Orleans Pelicans). W stawce niepokonanych ekip pozostały jeszcze Boston Celtics, Milwaukee Bucks oraz Portland Trail Blazers, jednak mimo wszystko najwieksza niespodziankę sprawiają do tej pory Jazzmani.

Minusy:


- Russell Westbrook - tutaj nie mogło być innego kandydata. No niestety. Zapewnienia i pogodzenie się z rolą w zespole miały zwiastować powrót do formy i zaangażowanie. Niestety. Koszmar zeszłorocznego sezonu wrócił. Westbrook nie jest clutch, rzuca niecelnie, wydaje się że nie do końca skupia się na zagrywkach, a chce samodzielnie kreować akcje Lakers. Z taką dyspozycją byłego MVP ligi ekipa z Los Angeles na pewno daleko nie zajdzie. 

Statystyki Russa:  10,3 punktu, 6,7 zbiórki, 4,3 asysty. Tak słabych statystyk pod względem asyst oraz punktów nie miał jeszcze nigdy w karierze.

Na domiar złego po 3 meczach Lakers legitymują się bilansem 0-3.

- - - Philadelphia 76ers - nie jeden, a trzy minusy. Za każdą porażkę minus. Dlaczego tak ostro? Nie spodziewałem się, że zeszłoroczny główny kandydat do nagrody MVP tak przejdzie obok dwóch pierwszych spotkań. W trzecim pojedynku Joel Embiid zdobył co prawda 40 punktów, ale to nie wystarczyło. Od wielu sezonów przyglądając się grze Sixers wydaje mi się że problem zaczyna leżeć w trenerze i przygotowaniu zawodników. Dlatego zastanawiam się jak długo cierpliwość do Roca Rogersa będzie się tlila.

Bilans Sixers: 0-3 (porażki z Bostonem, Milwaukee oraz San Antonio.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zion i problemy z wagą