NBA: Trzy nazwiska na które warto zwrócić uwagę


Sezon NBA rusza dziś w nocy. Ten wpis chciałbym poświęcić zawodnikom, którzy według mnie zasługują na uwagę i mogą być bardzo wartościowymi zawodnikami w swoich drużynach (o ile już nie są).


Tyler Herro (Miami Heat)

Ostatnio pisałem na PROBASKECIE o tym zawodniku w kwestii jego ego, które po części rozumiem. Porównał się do takich graczy jak, Luka Doncic, czy Ja Morant. Zawodnik jest młody i świetnie wpasował się w koncepcję gry Erica Spoelstry, jako rezerwowy, czego efektem była nagroda dla najlepszego rezerwowego poprzedniego sezonu. Jednak teraz jego rola w zespole zmieni się. Będzie najprawdopodobniej wychodził już regularnie w pierwszej piątce (pierwszy raz w swojej karierze). Jest pewny siebie, a jego głównym atutem jest rzut za trzy. Swego czasu Pat Riley mówił o nim, że jako jedyny nie jest do sprzedania i będzie drugim Stephen Currym. Fakt, że będzie wchodził w S5 nie wpłynie z pewnością zbytnio na czas gry, ponieważ w poprzednich rozgrywkach był trzecim graczem pod względem minut spędzonych na parkiecie w całej drużynie. Ciekaw jestem jak przepracował lato i czy jest gotowy do gry od pierwszych minut, gdyż uważam że presja jest większa kiedy zaczynasz mecz niż wtedy kiedy od pierwszych minut siedzisz na ławce.


Jordan Poole (Golden Stare Warriors)

W ostatni weekend podpisał przedłużenie kontraktu z Warriors. Młody gracz może być teraz spokojniejszy o swoją przyszłość, bo jak sam Steve Kerr powiedział - z zagubionego debiutanta, stał się graczem o wartości ponad 100 milionów dolarów. Zanim jednak podpisał nową umowę został dosłownie znokautowany przez Draymonda Greena w trakcie jednego z treningów. Panowie jednak wyjaśnili sobie wszystko i przynajmniej dla informacji mediów na całym świecie - jest zgoda. Poole świetnie grał w zeszłym sezonie i wydaje mi się że jeżeli nie dopadnie go jakąś kontuzja będzie tworzył nowy trzon drużyny Warriors, w następnych latach, gdyż dwójka liderów, czyli Stephen Curry i Klasy Thompson już są przecież po 30.


John Wall (Los Angeles Clippers)

Zapowiada wielki powrót. Opuścił cały zeszły sezon, najpierw z powodu poważnego urazu, następnie z powodu problemów psychicznych przez co został odsunięty od zespołu. Były gracz Washington Wizards zmagał się z poważnymi problemami, miał myśli samobójcze, zmarła jego matka. Na całe szczęście wydaje się, że to już za nim i rozpoczyna kolejny etap swojego życia. Być może po raz pierwszy realnie on i jego drużyna zaczną walczyć o mistrzostwo, gdyż po powrocie do gry Kawhiego Leonarda, Clippers są jednym z faworytów do walki o najwyższe cele. Wall jest głodny gry i ma motywację do tego, by udowodnić światu, że jest niezwykle wartościowym graczem i ma jeszcze trochę paliwa w swoim 32-letnim baku.

Oczywiście mógłbym jeszcze dołączyć do tego na przykład pierwszy pick draftu, Jeremiego Sochana, czy graczy wracających po kontuzji, takich jak Kawhi Leonard, czy Jamal Murray. Wall fakt faktem jest po kontuzji, ale oprócz fizycznych uszczerbków na zdrowiu miał problemy psychiczne i tak naprawdę nie wiadomo w jakiej jest dyspozycji i jaką ostatecznie rolę będzie pełnił w drużynie. Wartość Jamala Murray'a czy Kawhiego Leonarda jest wszystkim znana.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zion i problemy z wagą